Fumar. Techniki bezwykopowe. Furtak W. - Bielsko-Biała
Fumar. Techniki bezwykopowe. Furtak W.
W dniu dzisiejszym zostałe zaatakowany i prawie pobity przez właściciela firmy. Przypadkiem, chcąc dostać się do innej firmy, zaparkowałem przez budynkiem Fumaru. Natychmiast z budynku wyszła opryskliwa kobieta która nakrzyczała na mnie, że tutaj się nie parkuje. Była to dość zaskakująca informacja ponieważ parking był ogólnodostępny a obok była firma. Ponieważ nie zrozumiałem o co jej chodzi podszedłem do biura by zasięgnąć opinii. Pani wyszła ponownie i nie przebierając w słowach zaczęła pouczać mnie w sposób daleki od kulturalnego. Zwróciłem jej uwagę, że nie powinna tak robić. Natychmiast pojawił się szef, krępy, łysy gość. Człowiek ten zaczął się wydzierać na mnie i wyzywać w najgorszy możliwy sposób. Proszę wybaczyć ale w słowniku ludzi kulturalnych nie ma słów które krzyczał ten człowiek, krzyczał to mało powiedziane, on się darł jak nieokrzesany neandertalczyk. Odniosłem wrażenie, że rzuci się zaraz na mnie i mnie pobije. Patrząc na to jak bym rozsierdzony sądzę, że mało brakowało. Myślę, że dorosły człowiek nie powinien się tak zachowywać, pełen agresji i nienawiści bo - zaparkowałem pod jego firmą. Polecam omijać tę firmę szerokim łukiem, chyba, że chcesz zostać pobity przez właściciela za to, że... przyjechałeś. Zostałem obrażony i zastraszony, do tej pory trzęsą mi się ręce.
Witosa 118
43-300 Bielsko-Biała