Mobile Art Classic Cars - Wrocław
Mobile Art Classic Cars
NO ŚLICZNIE !!! :)
artur bodych, jest profesorem :)... zacznę od tego, że wszedłem tutaj, ponieważ po raz wtóry, skontaktował się ze mną człowiek z zagranicy, z prośbą o pomoc w odzyskaniu swojego pojazdu, lub ocenę sytuacji, w jakiej fazie ,,renowacji,, , znajduje się jego pojazd.
artur bodych, to właściciel tej ,,firmy,, , . W sumie, typ ma prosty patent, szuka ofiar, najchętniej za granicą, by miały one utrudniony wgląd w przebieg ,,prac,, , które miały być prowadzone i zostały zapłacone !!! Odbiera od nich pojazd, wraz z zaliczką, i wiezie do (nieznanego im miejsca) do, ,,renowacji,, :) Otóż z pewnością WSZYSTKIE ! pozytywne opinie tutaj, są fejkiem, lub tworem ludzi, dla których obicie ławki ceratą, jest wycieczką na marsa :) Wystarczy tylko dobra opowieść artura, jak skomplikowanego procesu, wymagały te zszywki łączące ceratę z deską :D. artura bodycha, poznałem 26.11.2015 r. ( zgodnie z umową przyjęcia mojego pojazdu, porsche 356 i pobrania ZALICZKI !!!!) I TO WŁAŚNIE JEST KLU, chodzi o znalezienie ofiary ( jak wspomniałem, najdalej od Wrocławia), przejęcia jej pojazdu i ZALICZKI !!! po tym ofiara otrzymuje zdjęcia wypiaskowanych i pryśniętych na czarno, mechanicznych części auta, najlepiej z ocynkowanymi śrubami, często kilku odbiorców to samo zdjęcie !!!! Na tej podstawie, prosi o następną wpłatę !!! ... bo przecież prace się toczą... I tak o następne... Na placu obok ,,siedziby firmy,, i samym terenie ,,firmy,, , która wcale nie mieści się pod podanym adresem a w pod wrocławskim Wilkszynie na polnej 11, obrasta od lat trawą, kilkadziesiąt pojazdów tych zaufali.
Sam, kierowany miłością do klasyków, dałem się okradać przez pięć lat !!! Zepsuł mi cztery projekty, KAŻDY MUSIAŁEM REMONTOWAĆ NIEMAL OD NOWA, OPŁACAĆ LUDZI, KTÓRYM ZLECAŁ WYKONANIE WIĘKSZOŚCI PRAC !, ( często takich samych chachmętów jak on sam). Do pierwszego porsche 356, jako kanał wentylacyjny, włożył mi starą chromowaną nogę od stołu z castoramy :). Nie poznałem miejsca, warsztatu czy dostawcy czegokolwiek, gdzie niebyłby on zadłużony. SAMA ,,firma,, , nie potrafi NICZEGO !!!
Wszystkie pomieszczenie, które w tym czasie najmował, większość sprzętów, zostało opłacone moimi pieniędzmi! Jestem w posiadaniu, rachunków, zdjęć, sms ów i maili. Działalność tej ,,firmy,, biorący dniówki, za spędzony czas w tzw garażu, tzn ponurych, brudnych, oświetlonych trzema tanimi żarówkami ledowymi o najniższej mocy, wyspawanych z kontowników i pokrytych płytami osb !!!
Te subiekty, NIE MAJĄ NAJMNIEJSZEGO POJĘCIA O RESTAUROWANIU czegokolwiek !!! Można się zastanawiać, jak jest to możliwe, że, TO COŚ, jeszcze chodzi na własnych nogach !? Otóż odpowiedź jest prosta; większość jego ofiar, to ludzie, którzy chcieli taniej, więc teraz nawet nie stać ich na batalię sądową, inni dla świętego spokoju, , zmieniają hobby, po tym jak bodych właśnie zabił i w nich miłość do klasyków. Klienci z zagranicy, często porzucają projekty, ponieważ po obliczeniu nie odzyskiwalnych strat, jest to najtańsza forma pozbycia się problemu.
zapraszam do sądu, Marek Szczerba 669669326. Każdego z poszkodowanych, proszę o kontakt.