Hodowla Psów Rasowych Bell' Amore - Osięciny

W 2012 wzięliśmy stamtąd wyżła niemieckiego, piesek właśnie 2 dni temu odszedł za tęczowy most, miał szereg chorób, nie wykluczone genetycznych. Jak odbieralismy szczeniaka miał 4 miesiące, był mega zarobaczony, wychudzony i wygłodniały, brudny i zapchlony. Koniec końców uratowalismy wystraszoną bidulke i daliśmy jej wspaniałe życie, ale hodowla powinna być zamknięta dla tego, że ewidentnie kręcą wałki z wetem jak nic, pieczątki weta pod szczepieniami i odrobaczeniami, a pies robali miał tyle ile sam ważył.

Trzymać się z daleka!!! Ta pani nie należy już do Polskiego Związku Kynologicznego! Gdybyśmy 11 lat temu znali się trochę więcej, gdyby wtedy były dostępne te informacje co dzisiaj, miałaby przesrane! Trzy miejsca sprzedaży, na allegro było 5 kont, a łapy i tło te same, spotkaliśmy się w samochodzie z jednym, zapchlonym pieskiem. Na desce rozdzielczej 5 telefonów i pechowo wizytówki, dzięki którym dziś to piszę. Spojrzałyśmy się z mamą po sobie i stwierdziłyśmy, że ratujemy tego zwierzaka.

Psy nie są czyste rasowo, jedyne co można powiedzieć ta hodowla to porażka, zwykłe oszustwo, lewe papiery...